Dzień 4: Porontimajoki – Ruka plus Valtavaara Day Trip (18 km)

Dzień 4: Porontimajoki – Ruka plus Valtavaara Day Trip (18 km)

Na ostatni dzień zostało nam niewiele szlaku do pokonania, dlatego postanowiliśmy dodać kilka kilometrów szlakiem Valtavaara Huiputus. Pobudka jak zwykle około 6:00, śniadanie, kawa i ruszamy w trasę. Jest ciepło i słonecznie, komarów praktycznie nie ma, więc idzie się szybko i przyjemnie. Przy jednej z chat po drodze spotykamy starszą parę z około 9-letnią wnuczką, którzy pokonują trasę w przeciwnym kierunku. Chwilę z nimi rozmawiamy, po czym życzymy sobie wzajemnie przyjemnej trasy i ruszamy na wzgórze Valtavaara.

Stajemy na nim dokładnie w południe. Na samym szczycie stoi samotna chata, która z pewnością jest celem dla wszystkich piorunów w czasie burzy, jemy obiad i ruszamy w kierunku Ruka. Trasa w dół wzgórza wyłożona jest miejscami kamiennymi płytami, więc schodzi się niemal jak po schodach. Kilka kilometrów dalej mijamy stoki narciarskie w Ruka i docieramy do skoczni, na której rozgrywane są międzynarodowe zawody w skokach narciarskich i na której Adam Małysz trzykrotnie wywalczył 2 miejsce w konkursach Pucharu Świata. Przybijamy piątkę, wzajemnie sobie gratulując pokonania trasy i ruszamy na bus, który zabiera nas do Kuusamo.

PODSUMOWANIE

Olbrzymią pozytywną niespodzianką było dla nas przygotowanie trasy dla turystów. Wzdłuż całej trasy rozlokowane są drewniane chatki, w których można bezpiecznie i sucho przenocować. Nie są one pilnowane, więc nie płaci się za korzystanie z nich, należy jednakże posprzątać po sobie. Wszystkie chatki, w których nocowaliśmy były wyposażone w opalane drewnem kozy, większość z nich miała również butle gazowe. Obok chat zawsze znalazło się miejsce na ognisko oraz stos drewna – wystarczyło je tylko pociąć wiszącą przy drewutni piłą czy siekierą.

Sam szlak jest bardzo urokliwy, jedynym minusem są tylko chmary komarów, które skutecznie uprzykrzają życie (moskitiera na głowę bardzo wskazana!). Być może problemem był termin naszego treku, czyli druga połowa czerwca, ale biorąc pod uwagę rozległe mokradła i jeziora, chyba tylko zimą nie ma tego problemu. Z pewnością wrócimy tu, aby osobiście to zweryfikować…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*