Dzień 1: Hautajärvi do Savilampi (15 km)

Dzień 1: Hautajärvi do Savilampi (15 km)

Budzik nastawiony na 7:00 stawia nas dość opornie na nogi, zwłaszcza że za oknem pochmurno i pada deszcz. Jako że musimy kupić kartusze przed wyruszeniem w dalszą trasę, a sklep turystyczny otwiera się o 10:00, postanawiamy zacząć dzień od porządnego śniadania. Na spokojnie docieramy do jakiegoś hotelu i za 15 EUR kupujemy śniadanie. Stawka jest dość wysoka, ale jakość i ilość potraw zdecydowanie uzasadnia cenę. Po śniadaniu kupujemy gaz, czapkę z moskitierą dla Michała i ruszamy taksówką do położonej na kole podbiegunowym miejscowości Hautajärvi, gdzie zaczyna nasza trasa.

Przy wejściu do parku narodowego znajduje się Punkt Informacji, gdzie kupujemy licencję wędkarską na 4 dni i przekraczamy bramę parku. Początek trasy jest dość płaski, więc idzie się szybko i przyjemnie. Trasa jest wysypana drobnym żwirem, więc nasza wyprawa przypomina na razie bardziej wycieczkę do miejskiego parku, niż poważny trekking z plecakiem 🙂 Z czasem jednak żwir z trasy zupełnie znika, pojawiają się natomiast kałuże i wystające korzenie. Mokre od porannego deszczu liście traw i borówek smagają nam buty, ale zaimpregnowana skóra nie puszcza do środka ani kropli wody. W każdym razie do czasu, kiedy nie zaczyna padać na dobre. Po kolejnych 2-3 godzinach w butach jest już zupełnie mokro, co przy planowanej na 26 km trasie raczej nie napawa optymizmem. Około 15:00 przestaje wreszcie padać, a my docieramy do pierwszej chaty – Savilampi. Miłą niespodzianką jest znajdujący się w chacie piecyk, w którym Michał szybko rozpala ogień i przy którym możemy wysuszyć rzeczy.

Przy obiedzie wspólnie stwierdzamy, że odpuszczamy dalszą wędrówka w tym dniu, a następne parę godzin spędzimy na wędkowaniu. Po złożonym z liofilizatów posiłku nastroje są zdecydowanie lepsze, więc ubieramy wciąż jeszcze wilgotne buty i ruszamy ze 2 km wstecz do bardzo obiecującego wędkarsko miejsca. Schodząc ze skarpy w dół jeziora zauważamy czającego się przy brzegu szczupaka. Rzucamy zestaw – woda kotłuje się, kiedy szczupak uderza na śmigającą obok niego przynętę, ale po kilku sekundach holu żyłka jest luźna – tym razem punkt dla niego…

Dzień drugi

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*